O bliskości afrykańskich upałów przypominają w Rzymie palmy. Niektóre sterczą samotnie jak osobliwe drogowskazy.
Almost African heats are represented in Rome by palms. Some of them stand alone looking like peculiar signposts.
W wielu miejscach można się też natknąć na iście kubańskie klimaty. Obłażąca farba, połamane framugi, kruszące się mury – ale ileż w tym ciepłego uroku.
In several places I have also spotted real Cuban atmosphere. Flaking paint, broken window-frames, crumbling walls – but there is so much charm in it.
Leave a Reply